środa, 27 lutego 2013

Prolog

Czy zwykły przypadek i niefortunny zbieg okoliczności może zdecydować o czyimś życiu?
Tak, może. A nawet o kilkunastu życiach.

Kiedyś była zwykłą dziewczyną, lecz sława wywróciła jej życie o 360 stopni. Coraz trudniej było jej prowadzić normalne życie, będąc rozpoznawaną na każdym kroku. Nie miała chwili wytchnienia, zero spokoju. Jak poradzi sobie w nowej sytuacji, nie rozumiejąc niczego, nie wiedząc komu zaufać? Czy sława to naprawdę to, co najbardziej w życiu ją uszczęśliwia?

To był dzień jak codzień. Słońce prażyło niemiłosiernie bruk ulicy, jednak one nie zwracały na to uwagi. Zafascynowane rozmową nie patrzyły na nic wokół. Kate i Michelle od zawsze dobrze się dogadywały, były dla siebie niemal jak siostry. Jedna potrafiłaby oddać życie za drugą.
- Właśnie, Kat, idziesz ze mną jutro do studia? Pozwolili mi tym razem zabrać jedną osobę, więc... - zaczęła Michalle, ale już znała odpowiedź przyjaciółki.
- Naprawdę? - zapytała Kate z niedowierzaniem, a jej oczy jakby zaczęły się świecić. - W takim razie, jeśli nie masz nic przeciwko, chętnie zobaczę jak wyginasz się przed aparatem. - dodała z niewinnym uśmieszkiem.
- Zboczeniec - prychnęła szatynka pod nosem, ale z chytrym uśmiechem podstawiła przyjaciółce nogę, o którą prawie się nie wywaliła.
- No ej! - krzyknęła Kate, ledwo łapiąc równowagę. - Mich... - zaczęła od razu, ale tamta jej przerwała.
- No co? - zapytała z uśmiechem niewiniątka. - Chciałam tylko zobaczyć, jak wyginasz się tu na chodniku - uśmiechnęła się promiennie, po czym podbiegła na przystanek tramwajowy.
Blondynka chciała coś powiedzieć, lecz zamiast tego pobiegła za roześmianą przyjaciółką. Złapała ją dopiero na przystanku. Nie zdążyła powiedzieć dużo, bo chwilę później zza horyzontu wyłonił się pasujący im tramwaj. Obie roześmiane wsiadły do niego w pośpiechu i zajęły miejsca z tyłu...
Nie wiedziały, że będzie to jeden z największych błędów w ich życiu...